Zanim jakikolwiek klient otrzyma pożyczkę czy kredyt, musi najpierw złożyć wniosek. To właśnie na podstawie danych z takiego formularza bank czy parabank ocenia zdolność kredytową wnioskującego i podejmuje ostateczną decyzję. Weryfikacja klienta nie zawsze jest tak szczegółowa, jak mogłoby się wydawać. Pomijając wątpliwą etyczność takiego zachowania, nie każde kłamstwo w takim wniosku musi zostać wykryte. Trzeba jednak zaznaczyć, że osoba, które poda bankowi czy firmie pożyczkowej nieprawdziwe dane, musi się liczyć z ewentualnymi konsekwencjami prawnymi.

Podstawa prawna

W Kodeksie karnym znajdują się konkretne przepisy, które dają bankom i parabankom podstawę prawną w przypadku podania przez klienta nieprawdziwych danych we wniosku kredytowym lub pożyczkowym.

Art. 297 § 1 Kodeksu karnego:
„Kto, w celu uzyskania dla siebie lub innej osoby kredytu, pożyczki bankowej, gwarancji kredytowej, dotacji, subwencji lub zamówienia publicznego, przedkłada fałszywe lub stwierdzające nieprawdę dokumenty albo nierzetelne, pisemne oświadczenia dotyczące okoliczności mających istotne znaczenie dla uzyskania takiego kredytu, pożyczki bankowej, gwarancji kredytowej, dotacji, subwencji lub zamówienia publicznego, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”.

Art. 297 § 2 Kodeksu karnego:
„Tej samej karze podlega, kto wbrew ciążącemu na nim obowiązkowi nie powiadamia właściwego organu lub instytucji o powstaniu okoliczności mogących mieć wpływ na wstrzymanie lub ograniczenie wysokości udzielonego kredytu, pożyczki bankowej, gwarancji kredytowej, dotacji, subwencji lub zamówienia publicznego”

Art. 286. § 1 Kodeksu karnego:
„Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8”.

Jak zatem widać na podstawie powyższych przepisów, podanie fałszywych danych o zatrudnieniu może doprowadzić do przykrych konsekwencji prawnych, włącznie z pozbawieniem wolności. Tyle teorii. A jak to wygląda w praktyce?

Dość szczegółowa weryfikacja w bankach

Najdokładniej swych klientów weryfikują banki. Dzieje się tak nie tylko ze względu na chęć uniknięcia „złych kredytów”, ale również z powodu wysokich kwot pożyczanych kredytobiorcom. Nie oznacza to jednak, że weryfikacja kredytobiorcy jest zawsze drobiazgowa. Gdy klient zaciąga kredyt na oświadczenie o dochodach na niższą kwotę (zwykle do kilku tysięcy złotych), bank potrafi ograniczyć się do zatelefonowania do pracodawcy, a czasem jedynie do sprawdzenia, czy dana firma istnieje. Często w regulaminie znajduje się jednak zapis o możliwości poproszenia o przedstawienie odpowiedniego zaświadczenia od pracodawcy lub wyciągu z konta. Właśnie te dwie metody są coraz częściej stosowane przez banki, aby ograniczyć ryzyko oszustwa. Dodatkowo kredyt na oświadczenie o dochodach często udzielany jest tylko klientom danego banku, dzięki czemu ma on wgląd we wszelkie przychody klienta. Mimo tych obostrzeń nawet te instytucje finansowe nie są w pełni bezpieczne, gdyż zawsze istnieje możliwość przedłożenia fałszywych dokumentów.

Minimum formalności w firmach pożyczkowych

Nieco inaczej rysuje się sytuacja w przypadku parabanków. Na tym rynku działa wiele firm, w których dostępne są pożyczki bez zaświadczeń o dochodach. Nie trzeba zatem przedstawiać żadnych dokumentów, a do oceny zdolności kredytowej używa się tej kwoty, którą klient podał we wniosku. Inne parabanki stosują różne metody weryfikacji. Można się zatem spodziewać, że w niektórych firmach, w przypadku jakichkolwiek nieprawidłowości, klient zostanie poproszony o przesłanie stosownego zaświadczenia lub wyciągu z konta bankowego. W niektórych zaś taka procedura jest standardem. Wobec tego w wielu parabankach podanie nieprawdziwej informacji w formularzu może ujść płazem. Najbardziej podatne na oszustwo są te firmy, które ograniczają wszelkie formalności do minimum.

Kłamstwo ma krótkie nogi

Kłamstwo we wniosku kredytowym teoretycznie jest możliwe, choć niewątpliwie będzie o to coraz trudniej, gdyż banki coraz lepiej zabezpieczają swoje interesy. Firmy pożyczkowe – a szczególnie te niewymagające udokumentowania zarobków – są łatwiejszym celem dla nieuczciwych osób. Trzeba jednak pamiętać, że podanie nieprawdziwych informacji lub zatajenie prawdy może skutkować sankcjami prawnymi, włącznie z karą więzienia. Warto pamiętać, że oszustwo może wyjść na jaw nawet po spłaceniu długu. Zatem zamiast kłamać we wniosku, lepiej postarać się o pożyczkę tam, gdzie zarobki nie są aż tak istotne. Szansą na uzyskanie gotówki mogą być m.in. pożyczki społecznościowe oraz pożyczki dla bezrobotnych.